Inauguracja XV edycji festiwalu, który ma już swoją renomę nie tylko w kraju, ale i za granicą, to spotkanie z jednym z głównych filarów amerykańskiego jazzu – Gregiem Osbym. Muzyk zaserwował jeleniogórzanom premierowy program w nowym składzie. Towarzyszyli mu: Marc Van Roon (fortepian), niesamowity perkusista Ivars Arutyunyan oraz równie uzdolniony Polak – Max Mucha (kontrabas). Greg Osby ma na swoim koncie współpracę z takimi gwiazdami jak: Herbie Hancock, Dizzy Gillespie, Jack DeJohnette, Muhal Richard Abrams czy Jaki Byard. Amerykanin jest zdobywcą czterech statuetek Jazz Journalist Award, otrzymał też tytuł Jazzowego Muzyka Roku przyznawanego przez magazyn „Playboy”. Gromkie brawa oraz dwukrotne wyjście na bis, najlepiej świadczą o poziomie, jaki muzycy zaprezentowali w Jeleniej Górze.
Pierwszy dzień festiwalu zwieńczył w Klubie Kwadrat gitarzysta Ed Cherry, który z Arkiem Skolikiem (perkusja) i Adamem Kowalewskim (kontrabas) w specjalnym trio zaprezentowali przyjemny dla ucha materiał, który rozbrzmiewał w klubie przy ul. Bankowej jeszcze po północy.
Drugiego dnia Jeleniogórskie Centrum Kultury, tętniło życiem i energią za sprawą koncertu Loud Jazz Bandu, czyli polsko–norweskiej formacji pod przewodnictwem Mirosława „Carlosa” Kaczmarczyka.
W wieczornym koncercie w Klubie Kwadrat wystąpili zwycięzcy Krokus Jazz Festiwalu sprzed roku – Global Schwung Quintet. Zespół z Poznania w składzie: Dawid Kostka (gitara), Seweryn Graniasty (saksofon altowy), Adam Bieranowski (fortepian), Damian Kostka (kontrabas) i Maciej Burzyński (perkusja) zaserwował jeleniogórskiej publiczności nowy materiał z albumu „Live At Radio Katowice”.
Gwiazdami trzeciego dnia Krokus Jazz Festiwalu było trio złożone z Miki Urbaniak, Victora Daviesa i Tomasza Torresa, który był niespodzianką dla zgromadzonych miłośników jazzu. Publiczność bawiła się doskonale, o czym świadczyć mogą tańce na widowni oraz gromkie brawa i bisy.
Imprezę zakończył występ grupy Carlos Lopez Blanco New Quartet z Maciejem Kądzielą.
(tekst: Przemek Kaczałko)